środa, 9 kwietnia 2014

Od Mark'a C.D. Jerome

-Tak.Może z niego będą ludzie.-zaśmiałem się i poklepałem jego konia po szyi.Po chwili odeszłem  i poszedłem do mojego biura.Usiadłem na krześle i zawołałem Sarę,po czym przyszła.

Dokończy ktoś???

czwartek, 3 kwietnia 2014

Od Jeroma ZNALAZŁEM I PRZYGARNĄŁEM KONIE

Jak szedłem z Weedem na spacer zobaczyłem konia i krzyknąłem:
-CZYJ TO KOŃ?!
Nikt się nie odezwał,a koń do mnie zaczął biec:

Zacząłem go głaskać i mówić:
-No kolego nazwę Cię Ciastek
Poszedłem do sklepu i kupiłem mu wszystko on i Weed na mnie czekali.Osiodłałem go i zacząłem jeździć.Zrobiłem jedną przeszkodę za swoje pieniędzmi i zacząłem skakać:

Przyszedł Mark i powiedział:
-Jerome?
-Ups...
-To twoje?
-Konia znalazłem, sprzęt kupiłem tak samo jak przeszkodę
-Ładny koń jak chcesz to możesz dać go do hodowli ale jako prywatnego i co ty na to?
-Świetny pomysł Mark
-No,zrobimy sobie wyścigi tak po koleżeńsku?
-Dobra
-Czekaj pójdę po konia!
Potem przygalopował. Zaczęliśmy wyścig a ja i Ciastek wygraliśmy.Mark na to:
-Masz szybkiego konia
-Wiem,od jutra będę go uczyć ujeżdżania,myślisz,że to dobry pomysł?
(Mark?)

środa, 2 kwietnia 2014

Od Marka C.D. Dwayne

-Jasne.Już dzwonię.-po chwili rozmowy rozmawiałem jeszcze z Dwaynem.Przybyliśmy do Kelly.

Dwayne?

Od Dweyna Cd Mark

- No ładnie. Można je przyjąć. Dobra idę bo jeszcze wda się w te moje rany jakieś zakażenie i będę musiał jeździć po szpitalach czego nie lubię. Zadzwonisz do nich i powiesz o przyjęciu?
Mark?

Od Marka C.D. Dwayne

-Jasne,a właśnie.Te dwie kobiety co tu były.One chciałyby dostać pracę.Mają niezłe CV w dodatku mają nijakie doświadczenie.-powiedziałem wręczając Dwaynowi CV kobiet.

Dwayne?

Od Dweyna CD Mark

 - No Rodrigo też mi poszarpał a ja jej szukałem po całej hodowli.  No nie Kelly mnie zabije. Wiesz jakie są kobiety a szczególnie ona.... no nic biegnę do niej żeby mnie pozszywała i jadę kupić ogrodzenie elektryczne zabierzesz się?
Mark?

Od Mark'a C.D. Dwayne

Zaśmiałem się i spojrzałem na kobiety.
-Słucham.Co sprowadza was do Hodowli?-zapytałem
-Chciałybyśmy dostać pracę.
-Dobrze,a macie jakieś CV?-zapytałem.Kobiety wyjęły z torebki dwie pary dokumentów.Przejrzałem je i spojrzałem na nie znów.
-Dobrze,a oprócz tego macie jakieś doświadczenie?
-Tak.Pracowałyśmy obie w hodowli "Biały Kieł".-powiedziała.
-Wspaniale.A jak Wam na imię?
-Ja jestem Megan,a to jest Nina.
-Mark.-przedstawiłem się.-Dobrze.Jestem zastępcą szefa.Pogadam z nim dzisiaj i jutro dam Wam znać,a teraz śpieszę się.
-Dziękujemy Panu bardzo.Do widzenia!-krzyknęły i wyszły.Podszedłem do szafy,by przebrać koszulkę.
-Zaraz gdzie moja koszula?-podrapałem się po brodzie.-O nie...Hachiko!-wrzasnąłem i wyszedłem.
-Hachiko oddaj moją koszulę!-krzyknąłem.Po chwili zobaczyłem ją na ziemi całą potarganą.
-Nie!Moja koszula...-jęknąłem.-Hachi!Sio!-wrzasnąłem a pies pobiegł do swego kojca.-No nie...-nagle przyszedł Dwayne.
-Stary patrz co Hachiko zrobił z moją nową koszulą!

Dwayne?

Od Dwayna CD Mark


- Mark widziałeś moją koszulę? Ostatnio Rodrigo mi ją wyniósł z domu i teraz nie mogę jej znaleźć. A przypomnij mi potem żebym pojechał kupić ogrodzenie elektryczne.- Powiedziałem i wszedłem do mojego gabinetu. Nigdzie nie mogłem znaleźć tej koszuli.  Kiedy wychodziłem dopiero zauważyłem dwie kobiety.
- Dzień dobry.- Powiedziałem i wyszedłem.
Mark?

Od Marka Cd Dwayn

- Jasne.-powiedziałem i odszedłem do biura.Nagle weszły dwie kobiety.
-Dzień dobry.-powiedziały.Podniosłem głowę.Kobiety miały urodę.Nie ma co.Po chwili przyszedł Dwayne.
Dwayne?

wtorek, 1 kwietnia 2014

Od Dweyna Cd Mark

- Jasne. Jak już to załatwimy to ja mam zamiar założyć drut kolczasty żeby nic mi tu nie wlazło. Trzeba też jeszcze znaleźć dziurę p;rzez którą wlazł ten lew.
Mark?

Od Marka CD Dweyne

-Tak napiszę.Jak wrócisz wreszcie pokryjemy psy.Co ty na to?Bo ciągle coś się dzieje i czasu ni ma.
Dwayne?

Od Dweyna Cd Mark


- To dużo. Z lwa trzeba będzie zedrzeć skórę.  A właśnie Mark napiszesz zaskarżenie?
Mark?

Od Marka Cd Dwayne

-Jasne,a właśnie byłem na odstrzale i zestrzeliłem ponad 10 dzików i 5 niedźwiedzi.-powiedziałem,a Sara i Dżeki polizali się.
Dwayne?

Od Dweyna CD Mark


- No ja też się muszę zbierać. Kelly dzięki za pomoc.- Powiedziałem. Chciałem wstać ale mnie przytrzymała i powiedziała:
- Siedź. Albo zrób co chcesz ale przyjdź do przychodni to Cię pozszywam.- Powiedziała.
- Ok tylko zaniosę tego lwa.- Zaśmiałem się. Wziąłem lwa na plecy co nie było miłe i zaniosłem go do stodoły. Kiedy wracałem zobaczyłem Marka.
- I jak tam? Zastąpisz mnie przez jakiś czas bo Kelly kazała mi przyjść do przychodni żeby mnie pozszywać.
Mark?

Od Marka Cd Dweyne

-Tak wiem.-powiedziałem.-Sara idziemy!-suczka zaszczekała porozumiewawczo.Poszliśmy w drogę.
Dwayne?

OD Dweyna CD Mark


- No to jest prawda. Taki duży kot. My tu mamy około 500 ha gruntu i  41 psów a jakoś dajemy radę je upilnować. No nic roboty z tym będzie. Zaskarżenie składam. No i oczywiście odszkodowanie. Lwa zostawiam na honorarium.- Powiedziałem. Obejrzałem swoje ramię które było nieźle poszarpane. 
- Mark zajrzyj do psów. Weź strzelbę. Wystarczy mi jeden lew. W razie potrzeby wiesz co robić.
Mark?

Od Marka Cd Dweyne

-Kurde,ale bez jaj żeby lwa nie upilnować...-mruknąłem.Nagle przyszli Sara i Dżeki.Sara pomagała Dżekiemu chodzić.
Dwayne?

Od Dweyna CD Mark

- No dobra mi się ten spokój nie udziel. No nie każe komuś się uspokoić a sam nie mogę. Sory Mark.- Powiedziałem kiedy zauważyłem, że nie umiem nad sobą panować.
- Drogi panie. Ten lew znalazł się na terenie zamkniętym. Tu jest hodowla psów.  Ten zwierzak prawie zabił mi psa. Bogu dzięki, że nie było innych psów na wybiegach bo pewnie powybijałby wszystkie. A poza tym nie tylko psy mogłyby ucierpieć ale także ludzie.  A w tedy zaskarżenie murowane.  Z resztą jak się bardziej zastanowić to można zaskarżyć zoo za to że pozwoliło uciec tak groźnemu zwierzęciu.- Powiedziałem wskazując na lwa.

- Prawda Mark?
Mark?

Od Mark'a C.D. Dwayne

-Witam.Nazywam się Andrej i pochodzę z pobliskiego zoo.-powiedział.
-Wiesz co stary?Te lwiątko z waszego zoo zaatakowało mi kumpla!-warknąłem.
-Spokojnie,Mark.-mówił Dwayne.Sara podbiegła do rannego Dżekiego i pomogła lizać mu rany.

Dwayne?

poniedziałek, 31 marca 2014

Od Dweyna Walka

Kiedy Mark zawołał Sarę ja zacząłem przywoływać Dżekiego. Pies jednak nie przychodził i szczekał na coś.
- Jeśli jest to coś na co uczyłem go polować to nie popuści.- Powiedziałem. Pies nagle zaczął piszczeć. Jednak po chwili znów zaczął ujadać. Przestraszyłem się bo właśnie tak szkoliłem go polować na lwy.
- To nie możliwe. Ale skąd?....- Zacząłem się jąkać. Nagle usłyszeliśmy ryk.
- No nie!- Krzyknąłem. Szybko złapałem naboje na lwy, pistolet hukowy i nóż myśliwski. Przypiąłem go sobie do pasa i pobiegłem.Zauważyłem lwa który atakował mojego psa. Wziąłem pistolet hukowy i strzeliłem w powietrze.
- Zostaw mojego psa!- Krzyknąłem do lwa i wymierzyłem w niego strzelbą. Zostawił psa i pobiegł w moją stronę. Wystrzeliłem w niego  cztery razy. Każda kula trafiła. W końcu lew był na tyle blisko, że strzelba była już nie przydatna. Wyjąłem nóż i przygotowałem się na atak lwa. Skoczył na mnie. Siłowałem się z nim  chwilę. Drapnął mnie kilka razy. W końcu wbiłem mu nóż w serce. Krew ściekała mi po rękach. Po chwili przybiegł Mark.
- Zadzwoń po kogoś niech zobaczą skąd wziął się tu ten lew. Ja muszę iść do hodowli albo tutaj zmyję z siebie tą krew.- Powiedziałem. Nagle zobaczyłem moją koleżankę z filmu Król Skorpion.
- Cześć Kelly. Co u Ciebie?
- Nic a u Ciebie?
- Też nic prócz tego że  walczyłem sobie z lwem.
- Nie nie? Na prawdę?
- Tak drapnął mnie kilka razy. I zniszczył moją ulubioną  koszulę.
- Jasne. Czekaj pomogę Ci z tymi ranami.
- Dzięki.- Powiedziałem i zdjąłem koszulę. Nieźle mnie poharatał ten lew. Kelly przyniosła bandaże i miskę z wodą. Przemywała mi rany kiedy Mark przyszedł z jakimś mężczyzną.
- Słucham?
Mark?

poniedziałek, 24 marca 2014

Od Jerome Dołączenie

Kiedy szukałem pracy z psami Weed coś zauważył i szczekać i mi pokazywać i ja powiedziałem: 
-Co jest Weed? 
Wtedy zobaczyłem tą hodowlę i dopowiedziałem: 
-Dobry pies! 
Poszliśmy do tej hodowli i pod szedł do mnie właściciel i powiedział: 
-Kim jesteś? 
-Jestem Jerome Wilk a ten mój pies to Weed a ty? 
-Jestem Dwayne Daglas Jonson 
-Miło mi-podaliśmy sobie rękę na zapoznanie 
-Chcesz dołączyć do mojej hodowli? 
-Jasne! 
I tak tu dołączyłem. 

Od Mark'a C.D. Victoria Konie

-No,no.-zacząłem.Obszedłem konie badając im nogi.-Niezłe konie.Piękne wręcz-uśmiechnąłem się i poklepałem konia po szyi.

Victoria?

Od Victorii

Od dzieciństwa mażyłam o koniach i razem z moimi suczkami pojechałam kupić dwa konie.
Gdy dojechałam na targ myślałam gdzie iść poszukać i oparłam się o płot. Po chwili jednak poczułam coś na ramieniu spojrzałam za siebie i zobaczyłam dwa Mustangi.
Od razu mnie zauroczyły i polubiły.
Zobaczyłam właściciela.
-Dzień dobry sprzedaje pan te konie?
-Tak oba są tanio po 10 000 zł.
-Biorę, proszę je wyprowadzić i poszłam po samochód.
Zapłaciłam i zabrałam je do przyczepy po czym wróciłam do hodowli i pokazałam konie Dweynowi i Markowi.


Dweyn? Mark?

czwartek, 20 marca 2014

środa, 19 marca 2014

Od Mark'a C.D. Dwayne

-Nie wiem.Pomyślałem,że najpierw pokryjemy Sarę i Dżekiego.-odpowiedziałem.-Potem może Lunę i Demona...-dodałem.-Co ty na to?
Dwayne?

Od Dweyna Cd Konie

- To idziemy po psy.- Powiedziałem i ruszyliśmy. Po chwili wzięliśmy psy na smycze i poszliśmy do leśniczówki. Po dotarciu tam zamknąłem psy w oddzielnych kojcach i zapytałem Marka:
- To które psy najpierw?
Mark?

Od Mark'a C.D. Dwayne

-Dobra,więc jak wrócimy to możemy pokryć te psy.-powiedziałem i wyciągnąłem strzelbę.
Dwayne?

Od Dweyna Cd Konie

- No tak. To może pójdziemy do leśniczówki. Wyciągnę strzelbę i ją przeczyszczę.  Po drodze weźmiemy Korę i Armanda.
Mark?

Od Mark'a C.D. Dwayne

-Tak,może.Wtedy będzie więcej szczeniąt-powiedziałem
Dwayne?

Od Dweyna Cd Konie

-Mark trzeba będzie wyjąć strzelby żeby jenoty i jeszcze kilka zwierząt odstrzelić bo wczoraj jak zamykałem psy w klatkach to Roki miał kilka ran. Myślę że skoro są na wybiegu dla malamutów to na innych też będą.  A właśnie Kore też chcesz pokryć?
Mark?

Od Mark'a C.D. Dwayne

-Nie wiem,może na łąkę?-zapytałem
Dwayne?

Od Dweyna CD Konie

Spotkaliśmy się przy budynku głównym.
- To idziemy do lasu czy na łąkę?- Zapytałem.
Mark?

Od Mark'a C.D. Dwayne

-Jasne.To ja pójdę po Sarę,Lunę i resztę,a ty po swoją resztę.-powiedziałem i poszedłem w stronę kojców.Wyciągnąłem psiaki na smycz i ruszyłem na plac.
Dwayne?

Od Dweyna Cd Konie

- Nie widziałem lepszych fryzyjczyków.- Powiedziałem.
- Mark a może dzisiaj pokryjemy te psy bo w niedzielę nie zdążyliśmy.
Mark?

wtorek, 18 marca 2014

Czterdziesty pierwszy pies

Imię:  Ewan 
Rasa: Akita Inu
Wiek: 4 lata
Płeć: samiec
Charakter: Posłuszny, grzeczny, waleczny, nie strachliwy, sprytny, silny, zręczny, szybki, nazywany misiek
Pozycja w sforze: Samiec przodujący
Szczeniaki:Na razie nie ma
Partnerka w hodowli: szuka
Badania zdrowotne:Wszystkie potrzebne
Szczepienia:Wszystkie potrzebne
Szkolenie: każde
Jakość krycia:100%
Minimalna ilość szczeniąt w miocie: Około 15-16.
Zdjęcia:

Czterdziesty pies

Imię: Enea
Rasa: Bulterier
Wiek: 4 lata
Płeć: suczka
Charakter: grzeczna,szybka,odważna,posłuszna,silna,dobra,opiekuńcza,wierna,oddana
Pozycja w sforze: Myśliwy
Szczeniaki: brak
Partner w hodowli: szuka
Badania zdrowotne: każde potrzebne
Szczepienia: każde
Szkolenie: każde
Jakość krycia: -
Minimalna ilość szczeniąt w miocie: 10
Zdjęcia:

Od Dweyna Kolejne odwiedziny na Targach Hodowlanych

Rano postanowiłem pojechać znowu na Targi Hodowlane. Zabrałem psy i zapakowałem do samochodu.  Postanowiłem kupić kilka ładnych psów. Kiedy tam dotarliśmy  od razu skierowałem się na klatki z bulterierami. Kupiłem bardzo ładną, brązową suczkę.

Bulteriery miałem z głowy więc poszedłem po Akity.  Znalazłem wspaniałego psa i piękną suczkę.


Zastanawiałem się jakie psy jeszcze kupić kiedy niespodziewanie wszedłem pomiędzy klatki z psami rasy Akbash dog. Postanowiłem kupić dwa takie psy.


Nie chciałem kupować wielu psów ale moje zamiłowanie do nich wzięło górę i postanowiłem kupić jeszcze kilka. No i oczywiście moje zamiłowanie do polowań nie pozwoliło mi  nie przejść obok ogarów polskich i wyżłów niemieckich szorstkowłosych.  Z tych ras kupiłem cztery piękne psy.




Po drodze wstąpiłem też do znajomego sprzedawcy który sprzedawał wyjątkowo piękne pitbule i Amstafy. Oczywiście kupiłem cztery psy.




- Jak to ze mną jest?- Pytałem sam siebie. Jednak Jeden ze sprzedawców którego kiedyś pytałem o psy rasy Tosa zaczepił mnie. Oczywiście miał psy na które bardzo liczyłem. Oczywiście je kupiłem.


Oczywiście przy okazji  wcisnął mi dwa amerykańskie pitbulteriery.


No a kawałek dalej już wpadłem w pułapkę. Było tam pełno psów jakie chciałem mieć w hodowli. Na początku kupiłem dwa dogi z Majorki.
Bojowy pies z majorki

Potem dwa bernardyny i moskiewskie stróżujące.




Jamniki to już było coś. Kupiłem dwa. Do tego sznaucery: średniego, miniaturowego i olbrzymiego. Wszystkich po dwie sztuki.








Sznaucery też miałem zamiar wprowadzić do hodowli. Owczarki australijskie i całą resztę owczarków też kupiłem.








Do tego jeszcze dwa psy rasy border colie.


Do tego jeszcze nie maiłem serca nie kupić mastifa hiszpańskiego. Oba piękne.


No i oczywiście do hodowli dołączyłem jeszcze kilka ras owczarków a mianowicie: Laekenois, Malinois, tervueren, Owczarek staroangielski, Owczarek maremma oraz Owczarek z Majorki. No po prostu super psy.












- Mark kupujesz jakieś psy?- Zapytałem
Mark