czwartek, 3 kwietnia 2014

Od Jeroma ZNALAZŁEM I PRZYGARNĄŁEM KONIE

Jak szedłem z Weedem na spacer zobaczyłem konia i krzyknąłem:
-CZYJ TO KOŃ?!
Nikt się nie odezwał,a koń do mnie zaczął biec:

Zacząłem go głaskać i mówić:
-No kolego nazwę Cię Ciastek
Poszedłem do sklepu i kupiłem mu wszystko on i Weed na mnie czekali.Osiodłałem go i zacząłem jeździć.Zrobiłem jedną przeszkodę za swoje pieniędzmi i zacząłem skakać:

Przyszedł Mark i powiedział:
-Jerome?
-Ups...
-To twoje?
-Konia znalazłem, sprzęt kupiłem tak samo jak przeszkodę
-Ładny koń jak chcesz to możesz dać go do hodowli ale jako prywatnego i co ty na to?
-Świetny pomysł Mark
-No,zrobimy sobie wyścigi tak po koleżeńsku?
-Dobra
-Czekaj pójdę po konia!
Potem przygalopował. Zaczęliśmy wyścig a ja i Ciastek wygraliśmy.Mark na to:
-Masz szybkiego konia
-Wiem,od jutra będę go uczyć ujeżdżania,myślisz,że to dobry pomysł?
(Mark?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz